wtorek, 15 lipca 2008

XVIII Sycylijski piorun



Tę notkę dedykuję mojemu koledze z pracy Markowi, Marusiowi, Mareczkowi ahh! Bez niego na pewno by nie powstala, jest moją inspiracją. Chlopak ma w sobie cos takiego, co mnie powala, polubilam chodzic do pracy:) Notka napisana w ciągu godziny.Przepraszam ze tak pozno, ale bez Marka nie wiem kiedy bylaby nastepna.Ohh co za cudowne imie!Jak spiew ptakow! Dobra, oszalalam;p caluski:*


Hermiona nosiła stanowczo za dużo podręczników i miała stanowczo za dużo zajęć. Na domiar złego jej torba tego nie wytrzymała i jakby na złość pękła na szwach, przez co na pewno dziewczyna spóźni się zaraz na kolejne zajęcia. Prawie biegła z książkami w jednej ręce a porwaną torbą w drugiej, żeby tylko zdarzyć na czas, a tu usłyszała wołający ją głos.
-Hermiona! Zaczekaj chwilkę! Mam do ciebie sprawę.
-Harry, tylko szybko, bo bardzo się spieszę.
-Więc, no , tego mogłabyś mi trochę potłumaczyć starożytne runy? Nic kompletnie nie rozumiem.
-Jak wiesz, patroluje dziś korytarze, wiec raczej…
-Możemy się umówić w pokoju życzeń, już po tym twoim patrolu.
-No nie wiem, będzie już bardzo późno…
-Hermi, no przecież jesteśmy przyjaciółmi. Zależy mi, żeby jak najszybciej to pojąć, bo nie mogę dalej iść z programem, no zgódź się, proszę.
-Ehhh… niech już ci będzie, ale teraz musze lecieć. W pokoju życzeń o 23.
-Wielkie dzięki!
Nasza bohaterka znów biegła na zajęcia, ale chyba nie dane jej było zdążyć.
-Severus! Jak ja nie cierpię się spóźniać! Jeśli coś chcesz to wyślij mi sowę, bo teraz naprawdę musze się spieszyć.
-Spotkamy się dziś? – szepnął jej do ucha nauczyciel
-Dziś nie mogę, od razu po kolacji mam patrol, a później obiecałam Harremu, że wytłumaczę mu starożytne runy. Niestety kochany. Ale obiecuje że cały weekend będzie tylko dla ciebie.
-Niech i tak będzie. Panno Granger, proszę się nie guzdrać, już jest pani spóźniona. – trzeba było coś powiedzieć, skoro zza rogu wyszli trzej Ślizgoni.
***
- O! Widzę , że już jesteś, myślałam ,że będę na ciebie czekać co najmniej pół godziny.
- Hermi, nie przesadzaj, naprawdę nie chciałbym ,żebyś na mnie czekała – wyszczerzył się Harry
- Akurat, jesteś jakoś podejrzanie miły, chyba rzeczywiście kompletnie nie rozumiesz tych runów, ale ja ci łopatą wiedzy do głowy nie włożę.
- Ja tylko proszę abyś mi poświęciła trochę czasu. Ty mi trochę naświetlisz sprawę, a ja później sam się będę uczył.
- No ok., to siadamy do stolika, wyjmij książki i pokaż czego konkretnie nie możesz pojąć.
- Wiesz, może zanim weźmiemy się za te runy, zamówię kawę u skrzatów? Może do kawy życzysz sobie jakieś ciasteczko?
- Harry? Czy to ty? Nie poznaje cię zupełnie, jesteś taki miły…
- Obiecuje ci Hermiono, że zawsze będę już taki miły, jeśli tylko będziesz chciała – powiedział chłopak z rozbrajającym uśmiechem.
- Kompletnie nie rozumiem o co ci chodzi, może ty się zakochałeś co? Mów wszystko jak na mugolskiej spowiedzi!
- Wszystko w swoim czasie, na razie może napijmy się kawy.
Siedzieli jakieś pół godziny w pokoju życzeń, pili kawę, wspominali stare czasy, żartowali. Harry nawet wyczarował dwie świece, za co Hermiona nie omieszkała go pochwalić, to jednak postęp. On rzeczywiście był jakiś odmieniony, mniej dziecinny?
- Hermi, zagrajmy w kulki ok.? Najpierw ja uciekam z kulką , a ty musisz mi ją zabrać, a potem odwrotnie, co ty na to?
- Mieliśmy się uczyć, gdybym wiedziała, że masz taki zapał to bym poszła do Severusa!
-Nie denerwuj się, już wyciągam książki.
Po czym powoli i ociężale zaczął wyciągać z torby jakieś porozwalane papierzyska.
- Herry! Co ty zrobiłeś z ta książką!? Daj mi ją ,zaraz naprawię.
-Najpierw musisz mi ją zabrać!- krzyknął zaczepnie Harry
Hermiona wstała z krzesła i podeszła do niego, ale on zrobił unik i tak kilka razy.
- Harry, mam dość, mieliśmy się uczyć, uczyć, rozumiesz co to słowo oznacza? Ja wychodzę, baw się sam! Teraz nie będę mogła jeszcze przez ciebie zasnąć.
- Nie będziesz mogła przeze mnie zasnąć powiadasz? Wiesz, no ja też nie będę mógł zasnąć, to może się jakoś zgramy? Poza tym, bez tego chyba nie wyjdziesz? – pokazał jej pierścionek od Severusa ,po czym szybko schował go sobie do kieszeni.
- Ty chyba żartujesz? Oszalałeś! Oddaj mi to natychmiast! – zasyczała wściekle Hermiona
- No to sobie weź!
Znów działo się to samo, Hermiona chciała coś zabrać, Harry nie chciał jej tego dać. Ganiali się po całym pokoju życzeń jak zwariowani. W końcu dziewczyna dopadła go i już prawie miała pierścionek ale… No właśnie, wtedy Harry złapał ją mocno za ręce i przyparł do ściany, tak że nie mogła się ruszyć.
- No i co teraz? Chcesz wyjść?
Harry przybliżał coraz bardziej swoją twarz do jej twarzy, mało brakowało żeby stykali się nosami.
- Harry no co ty, weź przestań, żartujesz? Prawda, że żartujesz? – Hermiona wystraszyła się nie na żarty
- Jesteś piękna, zgrabna i szalenie inteligentna , więc dlaczego miałbym żartować?
Przybliżył się do niej najbardziej jak mógł, stykali się już całym ciałem, zdarzyło się to co zdarzyć się musiało. Ich usta spotkały się, najpierw delikatnie, potem coraz mocniej, coraz goręcej. Nie musiał jej już unieruchamiać, puścił jej ręce, a ona oplotła nimi jego szyje. Właśnie spełniało się jej największe, dawno zapomniane marzenie – bycie z Harrym, Wybrańcem, Tym który przeżył, pogromcą Voldemorta. Nie mogła myśleć o niczym innym, jego skóra, taka inna , taka ciepła, taka mokra. Jego usta, jego oczy, jego ręce, które błądziły po jej plecach.
- Kocham cię, kocham. Kochaj się ze mną, tu, teraz, zaraz.- szeptał jej do ucha.
Dziewczyna oderwała się od niego i spojrzała na pokój nieprzytomnym wzrokiem.
- Co my robimy? Przecież ty jesteś z Ginny, a ja z Severusem. Musimy natychmiast przestać, to się nigdy nie wydarzyło, przepraszam.
Chciała wyjść, ale on był szybszy, zaszedł ja od tyłu i złapał w pasie.
- Nigdzie cię nie wypuszczę kanareczko.
Hermiona nie miała pojęcia, że istnieje taki Harry, taki namiętny, porywczy, pociągający i znów mu się poddała. Całował ją po szyi, ona przeczesywała palcami jego włosy. Tarzali się po pokoju wspólnym jak zwierzęta , głodne zwierzęta.
- Kochaj mnie, kochaj, tu i teraz – szeptał pożądliwie Harry
Hermiona nie wiedziała co się z nią dzieje. Błyskawicznie ściągnęła z niego koszulkę, czuła pod palcami jego napięte mięśnie i liczyło się tylko to, tylko to, że on leżał teraz na niej, że mogła go dotykać , drapać, całować. Czuła jego zapach, oszałamiał ją, doprowadzał do szału, drażnił, podniecał.
- Ogłupiasz mnie Harry, sprawiasz , że staje się jak dzikie zwierzę, że jestem jednym wielkim pragnieniem, tak nie można, nie wolno nam…
-Ciiicho, nigdy się tobą nie nasycę, bądź moją, teraz i na zawsze.
-Nie Harry, przykro mi , nie mogę, nie możemy. Nie możemy zrobić tego Ginny i Severusowi. W ogóle o czym my rozmawiamy i dlaczego na mnie leżysz? To czyste szaleństwo, smakuje wspaniale, ale jednak wole nie wiedzieć co będzie dalej. Muszę wyjść, wybacz.
Hermiona wstała, poprawiła sobie bluzkę, złapała za torbę i skierowała się w stronę drzwi.
- Zaczekaj, proszę, tylko chwilę, proszę cię o ostatni pocałunek, naprawdę ostatni i już cie puszczam.
- Chciałabym całować cię cały czas, ale to nie miłość, to pożądanie, nie możemy za tym pójść.
Podeszła do niego , znów spletli się w uścisku, znów całowali się jak opętani przed dobre dziesięć minut. Jeszcze raz dotknęli się w ten sposób, jeszcze raz na siebie w ten sposób spojrzeli . Hermiona wyszła z pokoju życzeń. Harry założył koszulkę i usiadł spokojnie, jakby nic się nie stało.
- Nie udało się, szkoda. Ginny i Ron tak we mnie wierzyli, że może uda mi się ją odciągnąć od tego nietoperzyka, że może się dziewczyna opamięta. Szkoda, ale przynajmniej dowiedziałem się o niej czegoś. Nie jest taka chłodna jak się wszystkim wydaje, ona tylko stwarza pozory grzecznej uczennicy. Boję się myśleć co ona wyprawia z tym Snapem. Mam też nadzieję , że nie wyda się nasza intryga. Nie chcę żeby czuła się przeze mnie wykorzystana, ale to było dla jej własnego dobra.

15 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Harry, mendo!! Przecież tak nie można. Poza tym, co Hermiona sobie myślała? Znaczy, cieszę się, że się opamiętała i w ogóle, ale to, że prawie doszło do czegoś tragiczniejszego niż pocałunek to tragedia! Severus jej nie wystarcza? Wracając do Harry'ego, Rona i Ginny. A jak by ona mu się poddała? Co potem? Spotykaliby się w tajemnicy przed Ginny? Ale nie chcę, żebyś myślała, że mi się nie podoba. To bardzo dobry pomysł, bo jednak przyjaciele nie zgadzają się z jej wyborem. Pisz, pisz szybko, bo kocham twoje opowiadanie ;). Mimo, że jest takie niekanoniczne :*
Kinia_Hermi

Anonimowy pisze...

Hahaha Harry !! Ah... ta Hermiona ,
na pozór grzeczna i ułożona Heheh ;**
Czekam na nowe opko Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

no no zaczyna sie dzieć! :) a tak wogóle ginny by sie zgadzała na to że harry by sie spotykał z hermi inaczej niz z przyjaciółką? i co na to severus gdyby sie dowiedział... ale by sie bigosu narobiło

Anonimowy pisze...

Wpadłam na ten blog dzisiaj i przeczytałam cały. Strasznie mi się podoba, a wracając do tej notki to musze powiedzieć że Harry jest okropny, ten pomysł. Severus to całe moje życie.
Zapraszam do mnie:
http://nowa-dziewczyna-hermiona-riddle.bloog.pl
Mimi May

Anonimowy pisze...

bardzo fajny blog. mam tylko jedną prośbę. nie wiem, bo ciężko jest mi się zorientować, czy sev i hermi przeżyli już swój pierwszy raz? jeśli nie to może by tak w święta albo w sylwestra? ;-) czekam na kolejną notkę, pozdrawiam ciepło.

Anonimowy pisze...

Ładna notka... Dobrze, że Hermiona się opamiętała, ale jednak troszkę mi szkoda, że nie doszło do czegoś dalszego... Brakuje mi tego typu wątków w tym opwiadaniu, mam nadzieję, że notki będą nieco częściej. Czekam...

Anonimowy pisze...

Ja już dłużej nie wytrzymam szybko napisz notke błagam! Albo chociaż daj newsa kiedy dasz. Codziennie wchodze i sprawdzam :(

Świetny rozdział,a le sie przestraszyłam że będzie zdrada...

FemmeFatale pisze...

Poki co to jeszcze nic noweo nie napisalam.W pracy siedze calymi dniami, niedlugo musze sie wziac za nauke do poprawek;/ jak bedzie mialo cos powstac to uprzedze, ale pewnie bedzie to spontan tak j ak ostatnim razem.Pozdrawiam moi kochani:*

Anonimowy pisze...

Opowiadanie wyjątkowe, jestem o tym przekonana Wspaniale budujesz napięcie i nie jesteś wulgarna w opisach, naprawdę ze smakiem i subtelnie.
http://narration-etoile.blog.onet.pl/

Anonimowy pisze...

Dodałam Cię do linek na moim blogu o pairingu SSHG www.taint.blog.onet.pl.
Pozdrawiam!
;*

Anonimowy pisze...

Albo mi się zdaje albo pół roku mineło od ostatniej notki , porostu twój blok jest świetny i nie moge się doczekać następnej notki . Pozdrawiam i życze weny :0
L.R

Anonimowy pisze...

Hej :). U mnie nowy rozdział na
http://severus-and-hermione.blog.onet.pl/

Zapraszam i pozdrawiam ;).

Anonimowy pisze...

cześć,
znalazłam ficka i przeczytałam całego. Jest super. Pozdro!!!

P.S. Czekam na kolejne notki;-)

Anonimowy pisze...

super:) mam nadzieje ze niedlugo bedzie wiecej:))pozdrawiam causki Madzia M

Anonimowy pisze...

Siema!
Myślałam że komentowałam tą notkę a tu taki psiukus.
Kurde jak...jak przyjaciele mogli wpaść na taki pomysł!??!!?!? Ja bym zatłukła gdybym się dowiedziała o tym! Bym ich poćwiartowała,zakopała,wykopała,znowu poćwiartowała i znowu zakopała!
A jak się Severus o tym dowie?!Chyba dostanie palpitacji serca i tyle z tego będzie. Może zachowuje się jak młody bóg,ale...no młody to on nie jest chyba że Hermiona wymyśli jakiś trwały eliksir spowalniający efekty starzenia!!
Kurde czekam na next notke,a to już prawie wrześień a jadę na obóz adaptacyjny :-)
aaa przeniosłam blog z mylog.pl na blog.onet.pl bo normlanie grrr...serdecznie zapraszam na niego
www.historia-navis.blog.onet.pl
Pozdrawiam i czekam na next notkę :):):)