wtorek, 27 listopada 2007

XIII Kłótnia




Notka może nie zachwycac , napisałam ja przed chwila, nie mam czasu, cholerne koła;/ jeszcze musze poprawic konstytucyjne, a nie wiem jak mi karne poszło, własnie, trzymajcie kciuki za koło z karnego:)

Stali tak oboje w jego gabinecie.Hermiona wpatrzona w podłogę, Severus w oko smoka pływające leniwie w formalinie.Mijały minuty, godziny, dni, zmieniały się pory roku, a oni tak stali.Z tymi porami roku to może przesadziłam, ale czas mijał, a żadne nie chciało odezwać się do drugiego.Zapadła niezręczna cisza, taka co to nie wróży nic dobrego.W głowie Hermiony myśli wirowały z prędkością światła, wiedziała, że już nigdy nie spotka takiego mężczyzny, wiedziała,że to co było między nimi, było prawdziwe.Wiedziała,że nie może go stracić, wiedziała...nie, nic nie wiedziała.Teraz już niczego nie była pewna.Czyżby życie chciało jej zrobić na złość?Co tam życie! To jej życie, to ona nim włada, tylko ona może coś zmienić.
-Zrobiłeś to specjalnie?-zapytała prawie bezgłośnie
Wreszcie na nią spojrzał, wreszcie coś drgnęło.Najważniejsze to zrobić jakiś ruch, może potem wszystko samo sie potoczy, ta rozmowa.Słowo zahaczy o słowo , jak koła zębate.Hermiona spodziewała się teraz potoku wyjaśnień, ale...
-Ale co specjalnie?-odpowiedział Severus tak głupio jak tylko się dało i znów zapatrzył się w przestrzeń gdzieś ponad nią.
-Nie udawaj debila! Przestań się wreszcie patrzeć w to cholerne oko, tego cholernego smoka, w tej cholernej formalinie! Spójrz na mnie! Bawi cię to?
Severus nie był przyzwyczajony to takiego tonu, nikt nigdy nie podniósł na niego głosu, no może bardzo dawno temu.Nie umiał się obronić, więc dalej stał jak ciele i patrzył się w słoik z okiem.Dla Hermiony to było zbyt wiele.Ona , opanowana rozsądna dziewczyna, ta która nigdy nie krzyczała, zawsze zachowywała trzeźwość umysłu, teraz robiła się na przemian czerwona i biała ze złości.
-Czy specjalnie nie wyjąłeś właśnie tej myśli z myśodsiewni?Czy chciałeś abym ją zobaczyła?Teraz wiesz już o co mi chodzi?Czy mam wysłać ci list przez sowę?-spytała go najspokojniej jak umiała ,anielskim głosem
-Nie wyjąłem jej , bo gdzieś się zapodziała-odpowiedział jej swoim zwykłym, czyli jadowitym, głosem
Znów zapadła cisza, cholerna cisza, taka ,od której aż dzwoni w uszach.
-No to na razie-i nasza wszystkowiedząca bohaterka wybiegła z gabinetu swojego już znienawidzonego ukochanego.
-Kocham cię! Zaczekaj!-krzyknął za nia Severus, ale ona nie chciała zaczekać, miała inne plany.
Biegła, biegła i biegła, najpierw przez lochy, potem przez korytarz Hogwartu, błonia.Poprostu donikąd, tak aby biec, aby się czymś zająć, skupić na czymś innym niż ten głos, głos tej anielskiej kurwy.Tak, Hermiona miała ową skrzydlatą damę za najzwyklejszą kurwę.To przez nią teraz zamarzały jej łzy na policzkach, to przez nią biegła w kapciach przez zaspy śniegu.Jeżeli dostanie zapalenia płuc i umrze, to znajdzie wywłokę na tamtym świecie i zabije jeszcze raz! A mówią,że umarłych nie trzeba się bać, cholerny upiór.
Kiedy się gdzieś biegnie to zawsze gdzieś sie dobiegnie.Tym sposobem Hermiona trafiła całkiem przypadkiem do zakazanego lasu.Klimat tego miejsca idealnie komponował się z jej nastrojem.Nie było nikogo, kto mógły jej przeszkodzić w wyzywaniu anielicy.
-Suka, jędza, wywłoka, szmata-szła i kopała wszystko co tylko nieszczęśliwie zanazło się na jej drodze- nie dość,że trup, że zgniła, że zbutwiała jak stary kalosz w rowie, to jeszcze po śmierci go męczy.I aniołem jest, aniołem, chyba z piekła, te usta takie fioletowe, obrzydliwe obślizgłe wrrrrrrr!!!!
Skakała tak sobie, skakała, tupała, darła się , warczała, płakała ze złości.Takiego czegoś zakazany las jeszcze chyba nie widział jak stoi, a stoi już ładnych pare latek.Nocą, przyszedł intruz, człowiek, kobieta, uczennica Hogwartu i drze się , skacze, wydziwia jakby była u siebie w pokoju, a nie w mrocznym, niebezpiecznym zakazanym lesie, to odbiera mu całą grozę i powagę! Tak nie mogło być, więc zaraz na drodze Hermiony stanął rudy centaur z marsową miną na twarzy.
-Co tu robi ludzkie źrebię o tej porze?
-A co cie to do cholery obchodzi?! -wrzasnęła, jeszcze bardziej rozkudłaczona kudłata, ze złością jakiej młody centaur sie nie spodziewał, ale jako mieszkaniec lasu musiał bronic jego czci i honoru , więc zapytał ponownie jak gdyby nigdy nic;
-Co tu robisz o tej porze?Czemu krzyczysz? Nie wiesz ,że tu jest niebezpiesznie, szczególnie o tej porze?
-A gówno mnie to obchodzi!-odparła wyniośle Hermiona i pokazała mu język
Bawiła ja ta sytucja, ona, sama , w zakazanym lesie pyskuje centaurowi, tak to było prawdziwe szaleństwo.
-Dziewczyno, to chyba masz jakiś wiekszy problem- zaczął centaur ostrożnie
-Ano mam problem, każda dziewczyna w moim wieku ma problemy miłosne, ale nie każda musi bić się o czyjąś miłość z trupem!-wykrzyczała dziewczyna i nagle zrobiło jej się jakoś tak ...lżej na sercu?
-My centaury znamy się na wielu rzeczach.Jak pewnie wiesz, umiemy wyczytać przyszłość choćby z szumu liści.Jeśli chcesz, mogę ci powróżyć, wtedy będziesz wiedziała, czy warto jest lać łzy, czy może lepiej wybrac się na polowanie i upolować nową zwierzynę, tylko...
-Naprawdę?! Możesz mi powróżyć?Będę ci dozgonnie wdzięczna.Nie masz pojęcia jak bardzo jestem ciekawa tego co mnie czeka.Nikt przecież nie przepowiada przyszłości lepiej niz centaury! -miejsce złości zajęła euforia, ehh te huśtawki hormonalne...
-Mogę, ale nie mów nikomu.Mamy zakaz przepowiadania przyszłości, bo jak wiesz, nie można zmieniać biegu wszechświata, a każdy chętnie by to zrobił, gdy by dowiedział się na pszykład o swojej rychłej śmierci.
-Rozumiem, nie powiem nikomu, możemy zaczynać?
Centaur kiwnął głową, zerwał z drzewa cienką gałązkę, połamał na kawałki i zaczął ją najzwyczajniej w świecie przeżuwać, tak jak robią to konie.Po chwili wypluł wszystko na ziemię i rozgrzebał kopytem.
-Jesteś zakochana w starszym mężczyźnie, dużo starszym...nie jesteś pewna jego uczuć, właśnie się z nim pokłóciłaś...ale nie musisz się martwic, wszystko się ułoży, on cię naprawdę kocha...
-Ale ta kobieta z jego wspomnienia...
-Jak sama powiedziałaś, to było wspomnienie, ważne jest to co dzieje się tu i teraz.
-Ale on mówił, że ją kocha, słyszałam te słowa, one tak bardzo bolały.
-Wiesz czym jest sentyment?Czy jest w twoim życiu taka osoba, o której zdarza ci się myśleć bez żadnego powodu?Nie możesz już powiedzieć,że ją kochasz, ale czujesz jakąś dziwna więź między wami, nie jest ona dla ciebie obojętna a mimo to, nie wróciłabyś do przeszłości,czy jest ktoś taki?
-Wiktor -odpowiedziała zamyślona dziewczyna
-Więc rozumiesz co czuje twój ukochany, to nie jest miłość , to jest sentyment.
-Co jeszcze widzisz?Widzisz przyszłość?To co będzie póżniej?
-Widzę was razem, widzę wasze dzieci, waszych przyjaciół, widze szczęście po wielkiej wojnie.To wszystko.
-Dziękuję ci bardzo, nie wiem jak ci się odwdzięczę , ale jesli będę umiała, to na pewno to zrobię, teraz musze już lecieć do zamku, już niedługo będzie jasno, a to oznacza śniadanie.Muszę jak najszybciej z nim porozmawiać.Dziękuję!
Kiedy Hermiona pobiegła ścieżką do wyjścia z zakazanego lasu, centaur jeszcze raz spojrzał na przeżute patyki i zamyslił się głęboko;
-Jak to możliwe?Wyraźnie widzę śmierć, ale potem widzę szczęscie , to mi zupełnie nie pasuje.Przeciez nie ma eliksiru, który ożywiałby zmarłych.Może jestem jeszcze za młody na wróżby?-rozgrzebał patyki kopytem, tak żeby nikt nie domyślił się do czego posłużyły, i poszedł w stronę wschodzącego słońca.

27 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Notka fajna ;)
Kilka rzeczy mnie rozśmieszyło, np ta wzmianka w lesie, że jeszcze czegoś takiego nie widział.. ;] Widziałam jeden błąd..., bo się w oczy rzucił, a tak to nie zwracałam uwagi :)
PS. Trzymam kciuki, jak prośiłaś :P:*
no-ordinary-love-draco-hermiona

Anonimowy pisze...

Normlanie w końcu new notka
Ach faceci...Ach kobiety i te kobiece hormony...
Ach wenus i mars normlanie...
TEn Cenutar...Ta wróżba,te zachowanie...język?normlanie koleś powinien się zdenerować i ją zaatkować

Anonimowy pisze...

Tu Icuś:P
Nie będę po tobie jechała, bo chyba już znasz moje zdanie jeśli chodzi o błędy i tą natychmiastową miłość Sevka & Hermiony. To mi się jakoś nie podoba, ale to twoje opowiadanieXD
A co do tej notki... było kilka śmiesznych fragmentów, przynajmniej mnie ubawiły:P
Pozdrawiam:*:*:*

Anonimowy pisze...

"-Kocham cię! Zaczekaj" - nie wiem czemu, ale mnie to rozbawiło... wiem, jestem okropna:P Ale podobały mi się wyzwiska Hermiony i o tym Zakazanym Lesie;D
Pozdrawiam;*

Anonimowy pisze...

Błagam napisz niedługo następną notkę, nie mogę się doczekać, ta była świetna!!!

Anonimowy pisze...

Kochana, dopiero teraz znalazlam chwilke, aby skomentowac :) Nie wiem czy inni tez to zauwazyli, ale znacznie poprawil Ci sie warsztat... To zapewne zasluga oceniania na oceny nieustraszonych :D x) Taak... Coz naskrobac apropo samej notki.. Wiesz, ze taki zamyslony, troche bezradny Snape wydawal mi sie nawet kanoniczny? Bo w sumie jaki powinien byc klocacy sie Snape? No, moze odrobine sarkastyczny, ale on zawsze taki.. :) A najlepsze bylo wrozenie z przezutych lisci (prawie spadlam z krzesla) i to przyrownanie do konskiego memlenia... Ogolnie mimo tematyki notka dosyc humorystyczna, nie nudzilam sie :) No, koncze juz, musze sie ogarnac z lekka po wczorajszych baletach ;) Caluski:*

N.B. z
http://granger-snape.blog.onet.pl/

Anonimowy pisze...

Noi cóż, nie zaliczyłam koła z karnego chcoiaż sie uczyłam;/tak to bywa, tersz opijam mniezalicZOnew kolo,wiec sposob pisania orosze wsadzic sobie do kiezenie , ewentulanie gdzies głeobiej, gfdzie swiatło nie dochodzi, slucham jakiwgos kazika, nie wiem gdzie jestem w jakim miescie, trudno, wazne ze ON bedzie, ON bedzie i tyle, reezta mi wisi, moze cos naskrobie potem, kiedys taj, poki co czekaja mnie npoprawy, jednak prawo to trudne studie, niestety, ale ON bedzie i tyle, ,a resztga mi siwi, pozdrAWIAM WSZTSKIM CH KTORZY CZYTAKJA COS CO PISZE, CHODZI MI O TEN FI, PRAWIDZA JAZNA POJAWI SIE JAK SIE SKOCZY SIODM CZEASC hp, BARDZO WAS PRZEPRASZQM ZA TA CZCIONKE I WOGLE, ALE JEST CO OPIJAC, W KONCU KOLA NIE Zliczulam, ale u mnie ze stuiskiow trodno jest wypasc , jeden koles ma juz sejse przedluzana 3 raz, tak wiem , pozdrawiam i sluchajcie starego kalibra 44, bo warto caluje was, w koncu dla was pisze to os, ahhh kiedy stanie sie... to bedzie... wtedy hermiona ..... a severus niebedzie mial wyboru i .../haha wiecej nie zfradze, tak wiem, mam ostro w bani, ktos to wogole czyta? te bl;efy ort sa zajeboste taaa wiem, prawo rzadzu:D

Anonimowy pisze...

Kochana jak zawsze świetnie. Twoje notki od samego początku były bardzo oryginalne ( np. fakt, że Snape nie był dość Snape'owski już mnie zadziwił ). Ale wszystko co oryginalne jest lepsze: dżinsy, dolary, Tofik :) i oczywiście Ty :). Pisz dalej i nie przestawaj. Liczę na powiadomienia u mnie. Komentuj czasami moje notki. Będę wdzięczna :). Pozdrawiam.
www.domi-i-moni.blog.onet.pl

Anonimowy pisze...

hej fajnie piszesz. nie mogę doczekać się ciągu dalszego. ps. trzymam kciuki

Anonimowy pisze...

JA niedługo dodam new notke.
A ja właśnie robie porządek w archiwum,bo na jedynm adresie ciągle tworze new opo :) ale te co się tyczy Bon zostawiam.kiedy new notak?!czekam :D

Anonimowy pisze...

Ehh... szkoda, że oblałaś ;(
Tylko nie przesadzaj z alkoholem, bo i tak masz na bani :P
A Kaliber44 jest fajny :)
"Plus i minus" -- Świetne ;*
Czekam na news i pisz szybciuko i popraw ocenki ;) Trzymam kciuki!
www.no-ordinary-love-draco-hermiona.blog.onet.pl

Anonimowy pisze...

Tak...długo nie komentowałam, ale przeczytałam wszystkie notki ;)
I u mnie też pojawił sie news, o ile jeszcze pamiętasz tego starego, nudnego bloga:
http://nagini-riddle.blog.onet.pl
Pozdrawiam, życzę weny, Wesołych Świąt, udanego Sylwestra i zapraszam do mnie :)

Anonimowy pisze...

Dziewczyno, Ty to masz dopiero pomysły hahahaha. Bardzo mi się podoba, chociaż sama nie wiem, jakbym mogła pisać o tej... parze. No cóż... trzeba próbować nowych rzeczy. Gratuluję pomysłu i życzę powodzenia! Będę tu wpadała, a jestem tutaj dopiero niestety po raz pierwszy... hmmm... jakieś nieskładne to zdanie mi wyszło. No, ale cóż, przeglądałam komentarze na swoim blogu, żeby znaleźć Twój adres bloga, no i znalazłam! :D Więc... Moja Droga, wierna czytelniczko, dziękuję za pocieszanie mnie. To twoje słowa tak naprawdę podniosły mnie na duchu:) Może kiedyś pogadamy na gg, albo coś. No, to zapraszam na nową notkę: www.dracoandhermi.blog.onet.pl Mam nadzieję, że kojarzysz ten adres ;)
Pozdrawiam cię serdecznie!
Paulina

Anonimowy pisze...

Cześć, tu Lili Evans z www.i-lili-evans.blog.onet.pl
Przepraszam, ze wcześniej tu nie weszłąm, ale nie wchodził mi twój blog. Może źle wpisywałam adres? :P W każdym bądź razie, super piszesz. bardzo mi się podoba twój styl. Świetna notka. Wpadnij do mnie czasami :)

Anonimowy pisze...

Cześć, tu Lili Evans z www.i-lili-evans.blog.onet.pl
Przepraszam, ze wcześniej tu nie weszłąm, ale nie wchodził mi twój blog. Może źle wpisywałam adres? :P W każdym bądź razie, super piszesz. bardzo mi się podoba twój styl. Świetna notka. Wpadnij do mnie czasami :)

Anonimowy pisze...

Hej. Ukazała się nowa notka u mnie:
www.domi-i-moni.blog.onet.pl
długo oczekiwana, ale mam nadzieję, że Ci się spodoba :D. Liczę na mały komentarzyk ;). Pozdrawiam, Nika_=)

Anonimowy pisze...

Blog jest świetny!! Czekam na następną notkę!!

Anonimowy pisze...

jak zawsze ... CUUUUUDDDDNNNIIIEEEE!!!!!!!!!! Oby tak dalej!!!!!

Anonimowy pisze...

Hej. Szkoda, że nie ma u Ciebie żadnej nowej notki :(. Mam nadzieję, że wkrótce się ukaże :D. Mój blog (
tj. www.domi-i-moni.blog.onet.pl ) został odnowiony i przeniesiony na adres http://severus-and-hermione.blog.onet.pl/

Liczę na to, że zajrzysz ;).
Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Jesteś odważny? Zgłoś się do oceny na www.oceny-lilyanne.blog.onet.pl
PS.Tekst wielokrotnie kopiowany.

Anonimowy pisze...

Jesteś odważny? Zgłoś się do oceny na www.oceny-lilyanne.blog.onet.pl
PS.Tekst wielokrotnie kopiowany.

Anonimowy pisze...

Włąśnie przeczytałam wszytkie Twoje notki i jestem na prawde pod wielkim wrażeniem. Widze ze dawno nie bylo notki. Błagam Cie nie skazuj biednych fanów na takie cierpienie chociaż się odezwij czy jest jakaś nadzieja,że coś bedzie. Nie pożucaj tak tego.... Prooooooooosze.....

Anonimowy pisze...

Ale muszę jeszcze dodac, że te wyzwiska hermiony totalnie mnie rozbawiły, na prawde świetnie piszesz:)

Anonimowy pisze...

juz koniec? :(

Anonimowy pisze...

Ej daj jakiś znak życia. To naprawde mnie wciągnęło. Prosze odezwij się bo chyba nie chcesz mieć nas, biednych czytelników, na sumieniu?:P

Anonimowy pisze...

Robaczki moje kochane!!!
Nie moge przypomniec sobie ani nazwy uzytkownika ani hasła!Tak mi przykro!Jak tylko cos ruszy to powiadomie!całuuuuje
ciesze sie ze ktos to czyta:)

Anonimowy pisze...

ale sie rozkreca! czytam z zapartym tchem:*pozdr Madzia M