środa, 31 października 2007

XI Nocne złośliwości



Ta notka dedykowana jest autorce bloga o miłoci Narcyzy Black i Toma Riddla oraz Madzi,tłumaczce opowiadania o SS i HG .Dzięki nim powstała moja nowa odslona.Wydaje mi sie ona duzo lepsza od poprzednich, ocenicie sami:*


Hermiona leżała w łóżku już od kilku godzin.Nie mogła spać, liczyła nawet hipogryfy, ale i to nie pomagało.Cały czas myślała o świętach i Severusie. Aż nagle wpadła na genialny, jej zdaniem, pomysł.A jakby tak zaprosić go na Wigilię?Przecież jej rodzice nie mogą być tacy okropni.Matka już o wszystkim wie, a i tato pewnie znajdzie jakiś wspólny język z Severusem.Nie da rady z tym czekać do rana.Była za bardzo ciekawa zdania Severusa na ten temat.Wzięła więc pelerynę-niewidkę Herrego, która leżała już od dłuższego czasu u niej pod łóżkiem.Harry był jednak dobrym przyjacielem.Pożyczył jej pelerynę do odwołania, jemu nie była narazie potrzebna, a Hermiona często jej pożyczała, więc Potter stwierdził, że lepiej będzie jak Hermi przestanie go ciągle budzić nocami i pożyczył jej niewidke na czas nieokreślony.Gryfonka zarzuciła pelerynę na zbyt krótką(?) koszulkę nocną i wymknęła się na korytarz łączący pokój wspólny Gryffindoru z reszta zamku.
-Lumos!-zapaliła różdżkę
-Kto to?Człowiecze, zgaś to światło, bo w oczy razi, nikt nie ma nademną litości-zaskrzeczała pijana Gruba Dama
-Przepraszam , ale muszę wyjść, wypuść mnie proszę
-Ciągle ktoś łazi pod tą peleryną po nocach ,nie wiadomo po co i do kogo.Budzą człowieka, męczą, a po chwili wracają i znów budzą i coś chcą, straszny jest mój żywot, a oto jedyna jego osłoda-mruczała niezadowolona Gruba Dama i wskazała na pustą butelkę wina marki Agropol
-Damo, proszę cię, zimno mi już-zapiszczała błagalnym głosem Hermiona
-Dobrze, juz dobrze, idź-odparła jej Gruba Dama i przesunęła sie w ramie obrazu-i z łaski swojej nie opowiadaj o tym co dziś tu zaszło, każda postać z portretu ma czasami gorszy dzień
-Ufff... dobrze, że nie była na tyle pijana, żeby się nie obudzić-wyszeptała zadowolona dziewczyna kiedy znalazła się już na korytarzu.
Po chwili pukała juz do drzwi Severusa.Mistrz Eliksirów jeszcze pracował, więc nie musiała kopać w drzwi aby go obudzić.Swoją drogą, czy on kiedyś w ogóle spał?
-Hermiona?!Co ty tu robisz o tej porze?Stało się coś?-spytał dobrze ukrywając swoje niezadowolenie z faktu, że ktoś zakłóca mu spokój
-Nie, ale wpadłam na pewien pomysł i muszę to z tobą skonsultować, nie wiem czy się zgodzisz
-No, jak nie wiesz czy się zgodzę to aż sie boję ciebie sluchać-uśmiechnął sie Severus Snapeowato
-Zaraz ci wszystko objaśnię , ale najpierw może mnie wpuścisz co?-spojrzała na niego wyczekująco
-Eeeee...to znaczy, nie, nie mogę cię wpuścić-twardo odparł Sever
-Eeeee...-wymamrotała równie elokwentnie zbita z tropu Hermiona
-Przepraszam cię, ale teraz pracuję, wiesz i...
-Rozumiem, nie gniewam się, no co ty, lepiej już sobię pójdę.
Hermionie nagle zrobiło się przykro.Wymykała się z dormitorium,narażała, użerała się z pijaną Grubą Damą, marzła, tylko po to aby się z nim podzielić swoim pomysłem, a on?A on mówi jej spokojnie, że nie wpuści jej, bo teraz pracuje, nie ma dla niej czasu.Nawet nie mogła wyczytać nic z jego twarzy, bo jak zwykle idealnie sie maskował.A może ktoś u niego jest?Czyżby i w świecie czarodziejów były prostytutki?Sever nie wyglądał na takiego, który musiałby płacić za tego typu usługi, ale nie wyglądał na wiele rzeczy, które się jednak działy, więc?
-Sever, co ty przedemną ukrywasz?-spytała ostrożnie
-Ukrywam coś, to fakt, ale nie mogę ci teraz powiedzieć co.Dowiesz sie w swoim czasie, już niedługo, to nic złego, zapewniam cię-wysyczał z nieukrywaną już irytacją
-Wierzę ci na słowo-odparła niezadowolona Hermiona i zaczęła intensywnie myśleć-nic nie chcesz mi powiedziec, ok , ale nie myśl, że będę czekać do tego "swojego czasu", chyba już czas aby zajrzeć do myślodsiewni po raz drugi-uśmiechnęła się podle
-Więc z czym do mnie przyszłaś aniołku?-Snapeowi nie podabał się ten jej tajemniczy uśmiech.Był szpiegiem i był bardzo dobry w tym co robił, wiedział więc, że taki uśmieszek nie wróży niczego dobrego.
-Chciałbyś przyjść do nas na Wigilię?-wypaliła nagle dziewczyna
-..., co?
-No ja , moi rodzice i ty kochanie-uśmiechnęła sie tym razem przymilnie
-Oszalałaś?!Jak ty to sobie wyobrażasz?Jestem dwa razy od ciebie starszy, a i od niech niewiele młodszy, przedstawisz mnie niby jako kogo?
-No jako mojego faceta oczywiście.
Severus spojrzał na nią z politowaniem, jakby karcił własnie jakiegoś pierwszoroczniaka na jednej ze swoich lekcji.Dobrze wiedział jak bardzo Hermiona nie lubiła, gdy ją tak traktował, jak uczennicę.
-Nie Hermi, to nie wypali, będę do ciebie wpadał w święta, ale użyję aportacji, chyba nie myślałaś , że mogę cię tak długo nie oglądać, ale na Wigilii nie będę , wybij to sobie z głowy.
-Ok trudno, ale cieszę się , że jednak będziemy sie widzieli.Dobra, to ja już lecę.
-Nie tak szybko moja droga-Severus przyciągnął ją do siebie i mocno pocałował-skoro już tu jesteś to nię mogę tego nie wykorzystać.
-Wspaniale, a co będzie jak zza rogu wyskoczy nagle Pani Norris?
-Wtedy hmm, może ja zaavaduję?-zażartował Snape i roześmiał się szczerze
-Dobra Sever, teraz napawdę już lecę-Hermi liznęła go po policzku i zachichotała, wiedziała jak bardzo tego nie lubił
-Hermiono, troche więcej subtelności, zachowujesz sie jak Łapa, czyżbyś chciała zostać animagiem?-zapytał z drwiną
-Widzę, że jesteś nie w humorze, nie powinnam była w ogóle tu przychodzić-powiedziała Hermiona
-Nie obrażaj się, jestem poprostu zmęczony, a mam jeszcze dużo pracy.Nie drażnisz mnie ty, ale to,że doba jest za krótka -spojrzał na nią tymi swoimi czarnymi oczami, a ona jakby nagle zapomniała o całym świecie.
-Uwielbiam patrzeć w twoje oczy Sev, ale mimo to boję się twojego spojrzenia
-No jeszcze tylko tego mi brakowało!-wyrzucił z siebie niezadowolony Snape
-Poprostu gdy tak na mnie patrzysz, boję się,że zaraz użyjesz tej swojej legimencji
-Nigdy nie użyję przeciw tobie zadnego zaklęcia bez twojej zgody, masz moje słowo, a jak wiesz, jest ono cenniejsze niż złoto.
Teraz Hermiona mogła bez obaw zagłebic sie w czarnych oczach jak w głębokiej studni,była to otchłań, ale ona czuła się w niej zadziwiająco bezpiecznie.To był jej własny kawałek nieba.
-Mimo to,że byłeś dziś dla mnie taki niedobry to nadal cie kocham-wymruczała mu w ucho wieszając się upszednio na jego szyi
-Wiesz, że i ja cię kocham, więc nie miej mi za złe gorszego humoru.
Severus jeszcze raz ją pocałował i mocno do siebie przytulił.Kiedy jego uścisk nieco zelżał Hermiona odkleiła sie od niego , zarzuciła na siebie peleryne-niewidkę i podreptała w stronę wieży Gryffindoru.
-Jak dobrze, że nic nie widziała.Cholerna ciekawska gryfońska natura.Do tego ta jej krótka koszulka, nie masz pojęcia jak bardzo chciałem cię wpuścić -wymruczał pod nosem i dalej zajął się tym ,czym zajmował sie pilnie do chwili , w której usłyszał tak bardzo nieporządane pukanie do drzwi.
-Jeśli myśli, że uśpił moją czujność tymi słodkimi słówkami, to chyba mnie nie docenia-wysyczała z irytacją Hermiona-może nie jestem tak doświadczona jak ty, ale nie jestem też tak głupia jak ci sie wydaje.
W owej chwili postanowiła sobie, że w najbiższych sprzyjających okolicznościach zajrzy po raz drugi do jego myślodsiewni.Zaufanie nie jest ślepą wiarą, musi się na czymś opierać, a Sever sam przyznał ,że coś przed nią ukrywa.Nie pierwszy raz usłyszała, że wszystkiego dowie sie później, we właściwym czasie.
-To ja będę decydować o tym, który czas jest właściwy ,a który nie, nię będziesz mnie traktował jak smarkuli.
Ale wszystkie jej podejrzenia i oskarżenia rozwiały się, gdy zobaczyła na swoim łóżku bukiet wściekle zielonych róż.Do kwiatów dołączony był liścik z wykaligrafowanymi indyjskimi znakami, które znaczyły "kocham cię".
-Skąd on wiedział, że w wolnych chwilach uczę sie Hindi?-zapytała w myślach samą siebie, po czym uśmiechnęła się do róż i położyła się spać.

15 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Dzisiaj przeczytałam całą twoją historię i bardzo mi się ona spodobała błagam cię nie kasuj tego bloga tylko napisz co się potem stanie: co Snape ukrywa przed Hermioną, dlaczego jak patrzy na Harrego to przychodzą jego najgorsze wspomnienia? I dlaczego Dumbledore ufa Snapeowi? Piszesz naprawde ciekawie i fabuła opowiadania bardzo mnie wciągnęła. Czekam z niecierpliwością na następną notkę!!!!!!!!

FemmeFatale pisze...

Dzieki Agatko:)Chyba nikt jeszcze nie przeczytal mojego opowiadania w całosci:D, teraz moge obiecac, ze poki co nie skasuje tego bloga.Co Snape ukrywa przed Hermi to bedzie w nastepnej notce, a dlaczego jak patrzy na Harrego i dlaczego Dumb mu ufa to bedzie duzo duzo pozniej.Dzieki za komentarz, uszczesliwiłas mnie:*

Anonimowy pisze...

Zapomniałam jeszcze dodać że zadziwiają mnie wielce twoje opisy o miłości. Trzeba mieć naprawdę poetycką dudzę... Szczególnie piękne kwestie najczęściej mówi Hermi i naprawdę masz talent do pisania. Jestem ciekawa twoich pomysłów! Dobrze trafiłaś bo ogólnie jestem wielką fanką Pottera a szczególnie lubie postać Hermiony i Snape'a. Pozdrawiam :)

Anonimowy pisze...

Hej;) Po pierwsze dziękuję za komentarz u mnie;*
Przeczytałam całą Twoją historię i jest trochę... hmm, słodka, co nie bardzo pasuje do Severusa, ale ma swój urok i to się liczy;]
Pozdrawiam;*

Anonimowy pisze...

Jej :* Świetna notka ;) Równiż jak Agata jestem ciekawa co Snape ukrywa przed Hermi.. I wiele innych spraw ! Czekam na news :*

Anonimowy pisze...

A. poprzednio to byłam ja..
no-ordinary-love-draco-hermiona.blog.onet.pl

Anonimowy pisze...

Hej :* Zapraszam na news :* http://no-ordinary-love-draco-hermiona.blog.onet.pl/

FemmeFatale pisze...

Co do słodkości Severusa, to staram sie teraz od niej odchodzic, nie za daleko, bo to jednak ta sama osoba co w poprzednich notkach, ale chyba rzeczywiscie był za słodki.Z kolei nie chce tez by był nieczuły i wredny.Postaram sie to jakos wyposrodkowac.A tak BTW juz nie moge sie doczekac kiedy go usmierce:D sasasa

Anonimowy pisze...

No, wreszcie zebrałam się i znalazłam chwilę czasu na naskrobanie komentarza. Co prawda nie wiem, czy przeczytałam całe twoje opowiadanie w całości, ale tego, że towarzyszę każdej notce już od pewnego czasu, starając się porządnie skomentować każdą z kolei jestem pewna. Cóż, chciałam wypowiedzieć się apropo "nowej odsłony" i... [nie bij!], ale żadnej nie zauważyłam ^^" Szczerze mówiąc, to brałam pod uwagę takie scenariusze:
a)nagniesz lekko fabułę dla celów ów "nowej odsłony" opowiadania
b)nagniesz kreacje bohaterów/ ulegną one całkowitej zmianie
c)wprowadzisz nowych bohaterów (?)
Ta szczypta świeżości, powiewu świeżego powietrza w poprzedniej notce była wspaniała i nie wiem komu ją zawdzięczasz (?), jednak gdy podjęłaś się już jakichś zmian, to szczerze mówiąc nie wiem z jakim efektem. Jednak widzę, że zjednałaś sobie nowych czytelników i zniknęły już twoje wizje skasowania bloga (-: Być może dopiero następna notka będzie takim "kopem" - nowych informacji, wątków, nie wiem czego jeszcze (?)Wiesz, że ja już tak mam i bardzo trudno mnie zadowolić. Z reguły marudzę i czepiam się każdego szczegółu, poza tym jak już wcześniej wspominałam, twój Severus jest niesnapeowaty. Kocham jego złośliwość, sarkazm i czarne poczucie humoru - dlatego żadna, ale to żadna, nawet najwspanialsza kreacja innego Severusa nie jest w stanie zaspokoić mojego głodu x) Tak czy siak, wiedz, że poświęcam na pisanie tych komentarzy cennych sześciu minut mojego życia, więc zainteresowanie z mojej strony JEST. Wpadnę oczywiście na następną notkę.
narcyzablack-tomriddle.blog.onet.pl

FemmeFatale pisze...

Oj Narcyzo, jak zwykle zostałam przez Ciebie skrytykowana:P Co do nowej odsłony to nie jest nic innego jak poprostu nowa notka, nie widzi mi sie slowo notka wiec uzywam slowa odsłona.Odsłona nie jest niczym co odsłania, nie ukazuje niczego nawego, dlatego pewnie niczego sie nie dopatrzyłas:)A co do tego komu zawdzieczam powiew swierzosci, to moze ja sie poprostu rozwijam?Nie pomyslałas o tym?Pisze juz jakis czas, ze dwa miesiace chyba i cos sie chyba poprawiła w moim stylu od pierwszej notki bo tamta była koszmarem dziesieciolatki;]A nastepna notka chyba bedzie moja ulubiona do czasu zakonczenia 7 tomu HP w moim opowiadaniu.Jest całkowicie oderwana od wszystkiego co było w HP.Wiem, ze moj Sever nigdy nie zaskarbi sobie twojego serca, ale i tak bardzo go juz nagiełam w te zlą strone, bardziej rozezlac go nie bede, wole go takim jakim sobie wyobrazam.A za zabranie Ci 6 minut z twego cennego zycia bardzo przepraszam i nie bij:P Pozdrawiam i dziekuje za tak obszerny komentarz, takie to ja lubie:D

Anonimowy pisze...

Uśmiercisz?! Chcesz zabić Severa? Ja się nie zgadzam:P
Heh, i dzięki za miłe słowa u mnie;*
Pzdr;*

Anonimowy pisze...

Ogłaszam wszem i wobec, że nadal prowadzimy nabór do ekipy nieustraszonych na oceny-nieustraszonych.blog.onet.pl Jeśli dysponujesz odrobiną czasu, masz chęci, własny, wyrobiony styl, niebanalne poglądy i myślisz, że z powodzeniem podołasz pracy z ekipą nieustraszonych, zapraszam do zgłoszenia!

Anonimowy pisze...

No właśnie... a mnie intryguje to, dlaczego Snape patrząc na Harry'ego rozpamiętuje przeszłe zdarzenia...? Może dlatego, że kojarzyły mu się głównie z ojcem Harry'ego?
Zobaczymy:D
Pozdrawiam:*:*
Ice

Anonimowy pisze...

jejku:DDD to jest świetne mogę sobie wydrukować całosć??? pozdr dla genialenj autorki:**

Rickmanicka pisze...

Bardzo ciekawy blog.
Podoba mi się Twoja fabuła.
Osobiście piszę blog tego pokroju.
Zapraszam Cię serdecznie.
http://sevmionelove.blogspot.com/