sobota, 5 kwietnia 2008

XV Czarnomagiczne zaklęcie


XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Ejjj kochani moi, co tak malo komentarzy?
Produkowac sie!Ja pisze caly rozdzial a Wam sie nie chce jednego zdania?!Wstyd!No już, poprawic sie sie zaraz:D

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Nie wiem czy wydarzenia ułożone są chronologicznie, ale staram się, żeby były zgodne z VI tomem HP.Miałam zamiescic inny rozdział, ale do głowy wpadl mi taki pomysl.


Hermiona siedziała w pokoju wspólnym Gryfonów i próbowała skupić się na czytaniu niezwykle ciekawej książki na temat transmutacji gazów w ciała stałe.Pokój był kompletnie pusty, reszta uczniów poszła obrzucać się śnieżkami, pojeździć na łyżwach, czy robić inne dziecinne rzeczy, na które dziewczyna akurat nie miała ani czasu ,ani ochoty.Co dziwniejsze na czytanie też ochoty nie miała.Zastanawiała się cały czas nad wczorajszą nocną rozmową , którą odbyła z Harrym.Miała nadzieję, że już nikt nie będzie wtrącać się w jej związek, ale Harry nie dawał za wygraną.Hermiona nie specjalnie przejęła się jego słowami na temat Severusa ; że jest podłym śmierciożercą, mordercą, że wcale jej nie kocha tylko chce ją wykorzystać.To nie robiło już na niej najmniejszego wrażenia, ale co innego historia, która wydarzyła się po morderstwie Cedrika.Przypomniały jej się słowa Harrego;
-Wszyscy, czyli Dumbledor, McGonnagal, Szalonooki i Snape słuchali uważnie tego, co wydarzyło się na cmentarzu.Zadawali konkretne pytania, wykazywali lekkie poruszenie całą sprawą, oczywiście oprócz Snapea, który nigdy niczego nie okazuje.Kiedy doszedłem do momentu , w którym różdżka moja i Voldemorta się połączyły i ukazały się dusze moich rodziców, Cedrika i starszego pana ,Snapeowi zaczęły trząść się lekko ręce.Nie przerywał mi, ale miałem wrażenie ,że już mnie nie słucha.Na koniec zobowiązał się odprowadzić mnie do dormitorium.Po takich wrażeniach nie miałem szczególnej ochoty przebywać jeszcze dłużej w jego towarzystwie, ale nie protestowałem.Kiedy tylko wyszliśmy z pokoju, Snape zrobił się jakiś dziwny, nienaturalny, a może własnie naturalny.Był nerwowy, znów trzesły się mu ręce i wyglądał na spiętego, tak jakby chciał mnie o coś zapytać i rzeczywiście zaczął zadawac mi dziwne pytania.Najpierw, czy jestem pewien ,że to była moja matka, ta kobieta, której duszę widziałem. Potem zaczął wypytywać o to jak wyglądała, co mówiła, a na koniec spytał czy miała coś na szyi.Wydaje mi się, że właśnie wtedy maska spadła mu z twarzy, czekał na odpowiedź jak na wyrok sądu ostatecznego, denerwował się, chłonął każde moje, a raczej mojej matki, słowo.No to mu powiedziałem, że miała na szyi jakiś łańcuszek, taki dziwny, nie wiem z czym, ale miała taki na prawie każdym zdjęciu, począwszy od poźniejszych zdjęć z Hogwartu.Niesamowicie się wtedy ucieszył, coś jakby...chyba się nawet trochę uśmiechnął i coś mu błysnęło w oczach.Kiedy spytałem po co mu te informacje, powiedział tylko, że kiedyś się dowiem, a teraz mam odpoczywać.Co najśmieszniejsze prawie wpadł na ścianę, gdy wracał do siebie.Bardzo go moje słowa poruszyły.Hermi, mogłabyś się dowiedzieć o co mu wtedy chodziło?Czemu tak bardzo interesował się moją matką?
Teraz Hermiona była już pewna kim jest ta wielka miłość Severusa, dlaczego on mówi, że umarła przez niego.Było to dla dziewczyny niesamowicie dziwne, prawie niemożliwe.Snape i Lilly?A jednak…Nie zamierzała na razie rozmawiać o tym z Severusem, skoro sam jej tego nie powiedział, to trudno, nie będzie go informować o tym, że zna już prawdę.
-Hermi, spokojnie, to tylko matka Harrego- powiedziała sama do siebie- tylko dlaczego to wszystko przedemną ukrywał?Czy dlatego żebym nie podzieliła się tym z Harrym?Pewnie tak, innego powodu przecież nie miał, ale kto wie, jakie on kryje jeszcze tajemnice?
Dziewczyna przestała się zamartwiać i postanowiła doczytać jednak książkę do końca, przed spotkaniem z Severusem.Miała mu do zakomunikowania wspaniałą wiadomość.Skontaktowała się wczoraj z rodzicami i uzgodnili, że na święta może zostać w Hogwarcie.Wykręcała się dużą ilością nauki i chęcią spędzenia tych świąt z przyjaciółmi, ale matka chyba wiedziła z kim tak naprawdę Hermiona chce je spędzić.
-Pierwsze święta z moim mmmmm Sevem, będzie cudownie!Cholera, miałam czytać a nie myśleć o pierdołach!-skarciła siebie w duchu i na powrót wsadziła nos w książkę.
Nie było jej dane jednak przeczytać nawet rozdziału.Nagle do pokoju wspólnego wbiegli chyba wszyscy uczniowie z Gryffindoru.Hałas niesamowity, czymś się niezwykle podniecali, przekrzykiwali się nawzajem.Nie żeby dziewczynę to cokolwiek obchodziło, pewnie znów ktoś stłukł okno , czy rzucił śnieżką w Panią Norris.
-Co za dzieci!Ja się tu uczę!
-Hermi, biegnij szybko do Severusa.Harry, Draco , krew, Severus, jakieś czarnomagiczne zaklęcie, dużo krwi – płakała Ginny
-Nie mogę cię zrozumieć, o czym mowisz?Jaka krew?Czyja krew?Harrego czy Severusa ?Kotś nie żyje?-sama przestraszyła się tego pytania
-Wszyscy żyją, ja nie mogę… biegnij to się wszystkiego dowiesz, boję się o Harrego, on zaatakował Dracona jakimś czarnoimagicznym zaklęciem twojego Snapea, boję się ,że wyleci z Hogwartu.Pogadaj z Severusem, poproś by wstawił się za Harrym, proszę!- łkała dalej Ginny
Hermiona nie zastanawiała się dłużej, rzuciła książkę byle gdzie i pobiegła do lochów.
-Biedny Sever, zawsze coś się musi stać, gdy już wszystko zaczyna się układać.Znając jego pewnie bardzo się przejął.
Im bliżej była lochów, tym wyraźniej czuła bardzo silne wyładowania energtyczne.

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Cieszę się, że dość szybko mogę czytać nową notkę! czekam na więcj xD

Anonimowy pisze...

Po prostu świetne. Czekam na nową notkę ;)

Anonimowy pisze...

Cieszę się, że szybko napisałaś kolejną notkę. Nic nie straciłaś ze swojego stylu pisania w czasie dłuższego odpoczynku od tworzenia notek!

Anonimowy pisze...

Ukazała się nowa notka na:
http://severus-and-hermione.blog.onet.pl/

Zapraszam i liczę na komentarz ;)...

Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

O, dziękuję, kochana;* Miło jest wiedzieć, że niektórzy nie są tak głupi i wredni, eheh;p
No i dziekuję za wszystkie komentarze, naprawdę motywują;) I, jezeli będziesz miała ochotę, to potem możesz przeczytać następny ff WendyNat, bo już wiem jaki i zaczęłam nawet tłumaczenie:)
Pozdrawiam,
Magda

Anonimowy pisze...

To jest naprawde świetny , blok.
Prosze nie przestawaj pisać.
Masz naprawde talent :)
L.R

Anonimowy pisze...

Twój bok jest świetny, popoprostu super .
Prosze nie przestawaj pisać.
Elen

FemmeFatale pisze...

Nie przestaje pisac moi drodzy, kolejna notka jest juz napisana, ale nie mam czasu jej przepisac na kompa, mam nadzieje ze do poniedziałku coś sie juz pojawi, pozdrawiam moich kochanych czytelników:*

Anonimowy pisze...

Ja... Ale masz wyobraźnię zazdroszczę ci :)

Anonimowy pisze...

ma wyobrażnie tak jak ja:DDD ale ja nie umiem jej tak pieknie w słowa ubrac causki:** Madzia M