sobota, 3 maja 2008

XVI Sectumsempra \ sesja



Nie wiem kiedy dodam nastepna notkę, bo nawet nie mam czasu jej przepisac. Sesja mi sie zaczela i sie zarzynam;]Prosze o cierpliwosc, nie zostawie tego bloga.
wielkie cmoki dla kochanych wiernych czytelników:*, więcej komentarz poproszę!!!

W czasie gdy Hermiona siedziała w Pokoju Wspólnym i chłonęła całą sobą książkę do transmutacji, Severus wybierał się do Hogsmade po brakujące składniki do eliksiru pieprzowego dla pani Pomfrey.
-Cholerni smarkacze! Ciągle chorują! Ale ja przecież nie mam nic lepszego do roboty niż latanie po składniki do tego obrzydlistwa. Potem będą to pić, krztusić się, pluć z myślą , że wstrętny nietoperz celowo dodaje najobrzydliwsze ingrediencje, aby wracali do zdrowia, ale w potwornych według nich mękach. Oh! Gdybym tylko mógł tak zrobić! Wtedy dopiero przekonaliby się co to znaczy eliksir nie nadający się do wypicia.
Ja widać nic nie zapowiadało czegoś niezwykłego. Korytarz jak zawsze w czasie lekcji był pusty. Lochy jak zawsze sprawiały wrażenie katakumb, a Snape jak zwykle pomstował na swoich uczniów. Ale…
-Sectumsempra! – usłyszał z głębi korytarza znajome zaklęcie , na początku stwierdził, że coś mu się na pewno przesłyszało, ale jako doświadczony szpieg widział, że takie rzeczy nigdy mu się nie zdarzały.
Z męskiej łazienki dochodziły podejrzane krzyki. Snape nie zastanawiał się zbyt długo nad tym co powinien zrobić i biegiem udał się w tamtą stronę.
-Co do cho… - nie dokończył, gdy jego oczom ukazała się ochlapana świeżą krwią łazienka. Krew była wszędzie, na ścianach , na podłodze, lustrach i zlewach. Pośród tej scenerii rodem z horrorów leżał Malfloy, a nad nim klęczał siny ze strachu Potter.
-Nie umieraj, ja nie chciałem. Chciałem ci tylko dać nauczkę, przestraszyć, nie chciałem cię zabijać
-Dobra Potter, w sumie mogę być ci wdzięczny , moim przeznaczeniem było umrzeć w gorszych okolicznościach i większych męczarniach – powiedział Draco, nie bez wysiłku, krztusząc się własną krwią, a kałuża w której leżał stawała się coraz większa.
-Ale ja naprawdę nie chciałem…
Widok był dość niecodzienny, dwóch śmiertelnych wrogów splecionych w niemal braterskim uścisku. Harry klęczał na podłodze i trzymał za rękę Dracona, którego biała głowa spoczywała na jego kolanach, obaj płakali.
-Potter! Do kurwy nędzy! Wypierdalaj do Dumbledora, ale już! Zawiadom też kogo trzeba, ja się zajmę Malfloyem. Znam zaklęcie odwołujące, bo tak się składa, że Sectumsempra jest moja!- wyryczał wściekły Snape
Jeżeli Severus wyglądał przerażająco zawsze, to nie było słowa na określenie stanu, w którym był w tej chwili.
-Ja nie chciałem, nie wiedziałem - wybełkotał wystraszony Harry i wybiegł z łazienki
-Spokojnie Draco, nic ci nie będzie, przestań się trząść
Snape ukucnął przy nim i zaczął mruczeć pod nosem niezrozumiałe inkantacje, po chwili Malfloy wyglądał jak nowy.
-Teraz pójdziesz ze mną do mojego gabinetu, zlikwidowałem rany, ale dam ci jeszcze cos na blizny. Poza tym trzeba to oczyścić, a pani Pomfrey jak zwykle zadawałaby za dużo pytań. No już się nie maż, chodź.
***
Harry biegł korytarzem jak szalony, fakt że nie wyglądał też normalnie. Włosy bardziej rozczochrany niż po meczu quidliha, twarz bledsza niż po koszmarze z Lordem Voldemortem w roli głównej, a oczy większe i bardziej załzawione niż po paleniu mugolskiej marihuany z ogródka bliźniaków Wesleyów. To był pierwszy raz, gdy udało mu się kogoś prawie zabić, na całe szczęście tylko prawie. Teraz marzył głównie o tym , by przytulić się do Ginny, ale niestety, najpierw musiał spojrzeć w niebieskie świdrujące oczka dyrektora. Na jego szczęście, czy też nieszczęście, plotka szybko okrążyła już cały Hogwart i Ginny czekała na niego pod gargulcem.
-Harry, kochany! Co się stało?- rzuciła mu się na szyję zapłakana
-Prawda, chyba, tak, nie wiem, może, a co słyszałaś? – zapytał totalnie skołowany Harry
-Że zabiłeś Malfloya, rzuciłeś na niego Avadę, a wcześniej torturowałeś go Cruciatusem. Podobna złapałeś go na likwidowaniu zaklęć zabezpieczających Hogwart. Słyszałam, że to była niesamowita walka! Ale teraz zamkną cię w Azkabanie za rzucenie niewybaczalnegooooo – znów zaniosła się płaczem
-Ginny, wiewióreczko ty moja, nie płacz, to wszystko kłamstwa
-Taaaak? – zapytała z nadzieją w głosie ruda
-Spotkałem, a w zasadzie natknąłem się na Malfloya w łazience, strasznie płakał, rozmawiał z Jęczącą Martą o tym, że nie chce mu się żyć, i takie tam. Kiedy mnie zobaczył ,wściekł się oczywiście i chciał mnie poczęstować Cruciatusem, ale ja byłem szybszy i rzuciłem na niego Sectumsemprę…
-Co rzuciłeś?
-Jakieś dziwne zaklęcie, znalazłem je w używanej książce do eliksirów, którą dostałem od Slughorna. Nie znałem działania Sectumsempry, ale wydawało mi się , że jest skuteczna i była, aż za bardzo. Okazało się, że to czarna magia w najczystszej postaci, to zaklęcie wymyślił Snape, to zaklęcie tnące! Gdybym wiedział, nigdy nie użyłbym go przeciwko komukolwiek, po prostu tak jakos wpadło mi do głowy…
-Rozumiem chłopcze- powiedział Dumbledor, który jak zwykle pojawił się znikąd
-Dyrektorze, ja nie chciałem, naprawdę - zaczął Harry
-Ależ ja naprawdę rozumiem – uśmiechnął się stary czarodziej dobrotliwie – a ty Ginny, chyba wiesz co powinnaś zrobić.
Ginny posłusznie przytaknęła zrozumiawszy, że wypadałoby zawiadomić, albo raczej ostrzec, Hermionę przed tym, w jakim stanie jest jej chłopak, eee… jej nietoperz.

19 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Bardzo ucieszyła mnie Twoja nowa notka. Czekam na następną.D
PS: Prosze o czestsze notki, pozdrawiam Lili Rous

Anonimowy pisze...

Notka bardzo ciekawa. Podoba mi się twoja wersja tej części książki. Czekam na new notkę ;)

Anonimowy pisze...

Łooo co za słownictwo w ustach Sevia..a ja skończyłam pisać opo ^^ pisze nowe nie zwiazane z hp ale narazie go nie publikuje na necie

Anonimowy pisze...

To opowiadanie jest świetne.
Nie mogę się doczekać co będzie dalej.

Anonimowy pisze...

No więc. Wiem! Zdania nie zaczyna się od więc. Muszę stwierdzić, że pomysł ciekawy, fabuła dobra, aczkolwiek, jak na mój gust przesłodzona i jakby wyjęta z jakiejś ekchem komedii romantycznej.
1. Severus Snape, którego znam i kocham wyznający miłość na pierwszej czy drugiej randce,
2. dostający załamania nerwowego po kłótni ze SZLAMĄ wiem, że ją "kocha", ale kurcze, coś mi tu nie pasuje. Przepraszam za taki komentarz! Bardzo podoba mi się opowiadanie i jest ciekawe. Jestem wciągnięta o uszy i chcę więcej! ;D
Wiesz myślę sobie, że masz świetny pomysł tylko jest tak przesłodko i 3. mam wrażenie, że znam dalszą część - nie wiem z czego to wynika, ale domyślam się o jaką śmierć chodziło centaurowi i co będzie dalej. Podsumowując (przepraszam za długość tego czegoś!) Bardzo mi się podoba, bo sama pisze i HG/SS i uwielbiam tą parę. Ma mało minusów a jedną z zalet jest sam pomysł. Podobały mi się piosenki przy odcinkach. Zachęcam i dopinguję do dalszego pisania! Trzymam kciuki za wenę.
bezsenna.
P.S.I błędy trochę rażą. Może przerzuć się na Firefox'a? Lub Word'a? Taka rada z mojej strony, do niczego nie zmuszam, ale myślę, że wyglądałoby o niebo lepiej bez błędów.

Anonimowy pisze...

A to dobre...
Harry i Malfoy płaczący razem w toalecie. xD Ciekawe i oryginalne.

Miona :):):) pisze...

Dawno nie sprawdzałam czy coś jest tu zamieszczane, a to tylko dlatego, że miałam naprawde poważne problemy:( Na szczęście wszystko już jest w normie :) Nawet nie wiesz jak bardzo mnie ucieszyło to, że pojawiły się nowe notki :) Kocham to opowiadanie, jest bardzo wciągające, nie potrafie opisać jak bardzo :) Mam nadzieję, że wena Cię już nie opuści i zostanie to dokończone :) Ta sytuacja z Harrym i Draco jest po prostu świetna :P Dwóch największych wrogów płaczących razem :P Trzymaj tak dalej :)

Anonimowy pisze...

przeczytałam
Snape za szybko się skruszył
I to jak nazywa hermionę nie pasuje do niego.Uważałam go za kogoś posępnego ,do którego ciężko dotrzeć a tu od razu się rozkleja.
Tak to były wady wszystko za szybko...

Ale jest też wiele zalet masz świetne pomysły czasem ciekawsze od samej książki J.K.Rowling
O wiele ciekawsze czytając tekst łykam go ale w niektórych momentach wracam i czytam to od nowa

Twój styl językowy jest super.
Dużo epitetów Z łatwością wyobrażam sobie to co piszesz.W tym jesteś świetna.

Na pewno przeczytam dalsze notki ale pisz pisz pisz bo nie mogę się doczekać...

P.S Proszę pisz dalej czekam czekam czekam

FemmeFatale pisze...

Witam! Nowa notka jest juz od dawna, tylko musze ja przepisac. Teraz mialam straszne zawirowania w zyciu, swiat mi sie zaczal walic, ale powoli zaczynam sie podnosic.Nigdy nie myslcie , ze cos was nie dotyczy, taka moja rada;]
Fakt , ze wszystko zaczelo dzias sie za szybko i ze Sev jest zbyt słodki, ale ja wlasnie go takiego chce, takiego kochanego, bo moze on ma tylko maske gbura?;p
pozdrawiam

Kinia_Hermi pisze...

Dodałam cię do linków :) Świetne, szczególnie to z dawnym domem Snape'a mi się podobało :).
http://www.severus-snape-hermiona-granger.blog.onet.pl/

miona :):):) pisze...

Masz rację, zgadzam się z Tobą. Piszesz tak jak chcesz :) A poza tym tak naprawdę to nikt nie znał Severusa. Bardzo mi się podoba Twój Severus, bo właśnie pod maską kryje prawdziwe uczucia :) Większość przyjęła, że musi on być surowy, a wcale tak nie musi być :) Czekam na nową notkę z wielką niecierpliwością (nic na to nie poradzę :P:P:P). Najważniejsze to, to, abyś miała poukładane w życiu. Wiem co to znaczy kiedy się nie układa. No nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :) Życzę przeogromniastej weny :P:P:P

miona :):):) pisze...

Masz rację, zgadzam się z Tobą. Piszesz tak jak chcesz :) A poza tym tak naprawdę to nikt nie znał Severusa. Bardzo mi się podoba Twój Severus, bo właśnie pod maską kryje prawdziwe uczucia :) Większość przyjęła, że musi on być surowy, a wcale tak nie musi być :) Czekam na nową notkę z wielką niecierpliwością (nic na to nie poradzę :P:P:P). Najważniejsze to, to, żebyś miała poukładane w życiu. Wiem co to znaczy kiedy się nie układa. No nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :) Życzę przeogromniastej weny :P:P:P

miona :):):) pisze...

Masz rację, zgadzam się z Tobą. Piszesz tak jak chcesz :) A poza tym tak naprawdę to nikt nie znał Severusa. Bardzo mi się podoba Twój Severus, bo właśnie pod maską kryje prawdziwe uczucia :) Większość przyjęła, że musi on być surowy, a wcale tak nie musi być :) Czekam na nową notkę z wielką niecierpliwością (nic na to nie poradzę :P:P:P). Najważniejsze to, to, abyś miała poukładane w życiu. Wiem co to znaczy kiedy się nie układa. No nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :) Życzę przeogromniastej weny :P:P:P

Anonimowy pisze...

Och, kochanie;*:* Cieszę się, że już wszystko u Ciebie dobrze;) Tak, nic nie jest tylko negatywne, choć czasem trudno to dostrzec...
A ja już tłumacze następne opowiadanie, tylko kwestia czasu, kiedy się ukarze;)
Pozdrawiam;*

Anonimowy pisze...

Kiedy nowa notka? U mnie już jest :P.
Kinia_Hermi

FemmeFatale pisze...

No w niedziele powinna juz byc na towa notka, chyba ze cos mi sie wwali na nauki, ale mam nadzieje ze poki co wszystko zaliczylam;p pozdrawiam robaczki moje:*

Anonimowy pisze...

twoje opowiadanie czytam już od bardzo dawna. do tej pory nie skomentowałam bo mi sie niechciało.teraz jestem zmuszona to robić bo nie ma dalszej notatki!! ja prosze cie bo umieram z ciekawości

Morigan le Fay pisze...

Zapraszam do mnie www.morigan.blog.onet.pl
Tematyka ta sama- paring HG/SS :)

Maka aga pisze...

Bezsenna pisze..."dostający załamania nerwowego po kłótni ze SZLAMĄ wiem, że ją "kocha", ale kurcze, coś mi tu nie pasuje."
Ej, ale tak naprawdę było u Rowling. Snape poniekąd dostał załamania nerwowego po kłótni ze SZLAMĄ, z Lilly, kiedy nazwał ją w złości SZLAMĄ, a ona nie potrafiła mu wybaczyć...